Drugi numer nie przekonuje mnie, że trzeci będzie lepszy od drugiego. Od tygodnika, mającego zamiar być "konserwatywno-liberalnym", oczekiwałbym zagłębienia się w tematy bardziej ponadczasowe, pójścia w głąb, a nie uczestniczenia w bieżących, politycznych przepychankach. Komentarz codziennych wydarzeń z życia politycznego należy wszakże do dzienników. Ktoś ze znajomych słusznie zauważył, że w tygodniku "Uważam Rze", dużą część zajmują artykuły, które w całości nie zmieściły się w Rzepie. Naprawdę żałuję, miałem nadzieję, że nieskrępowane, wolne myślenie dziennikarskie znajdzie w Polsce nową przestrzeń.
A zatem ze smutkiem odnotowuję, iż nadal jedynym tygodnikiem konserwatywno-liberalnym, który poświęca wiele stron sprawom rzeczywiście istotnym, nie bojąc się łamania politpoprawności, pozostaje "Najwyższy Czas!".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz