Miałem przyjemność być w piątek na autorskim pokazie filmu „Eugenika – w imię postępu”, który odbył się w Liceum Kopernika w Warszawie. Film wyreżyserował Grzegorz Braun, co nie ukrywam, spowodowało moją dużą chęć uczestniczenia w tym wydarzeniu.
Przed pokazem zakładałem, że film ów zbyt wiele nie wniesie do mojego życia intelektualnego, a co najwyżej pewne rzeczy usystematyzuje . Muszę przyznać, że reżyser miło mnie zaskoczył, tym bardziej miło, że jestem jak najbardziej przekonany do jego twórczości. Film wzbudził we mnie kolejne refleksje i pozwolił na połączenie pewnych faktów w całość. Nastąpił moment „zetknięcia się przewodów” i „załapania”. Znacie to uczucie? Piękne! I tak kilkakrotnie, co na pewno trzeba uznać za sukces autora.
Eugenika to pojęcie stworzone przez Francisa Galtona, kuzyna Karola Darvina. Słowo pochodzi z greckiego eugenes, co znaczy dobrze urodzony. Pokrewieństwo obu panów: Galtona i Darvina nie było bez wpływu na genezę tej idei. Otóż eugenika wychodzi z założenia, że człowiek, tak jak cała przyroda podlega cały czas procesom selekcji naturalnej i postępowi przystosowawczemu. To selekcja ludzi, na podstawie subiektywnej oceny ich wartości przystosowawczej, mająca na celu wyselekcjonowanie „superrasy”. Eugenika jest to, kolejne w dziejach świata, echo grzechu pierworodnego, chęć dorównania we wszystkiemu Stwórcy, syndrom Wieży Babel. Niezorientowanym od razu tłumaczę, że pierwsze podwaliny tej pseudonauki stworzyli, nie nazistowscy Niemcy, a wysoko urodzeni Amerykanie. W Stanach pierwsze prawo eugeniczne zostało wprowadzone w 1896 roku! Między 1906, a 1963 rokiem wysterylizowano tam około 64 tysiące osób uznanych za „upośledzonych ekonomicznie lub społecznie”. W XX wieku wszystkie protestanckie państwa Europy poza Wielką Brytanią praktykowały w większym lub mniejszym stopniu eksterminację ludzi w jakiś sposób niepełnosprawnych lub nieprzystosowanych.
Po wojnie, w czasie której hitlerowskie Niemcy stosowały eugenikę na niepowtarzalną skalę, temat zaczął być wstydliwy. Nie przeszkodziło to w tym by wielu ludzi tej pseudonauki, w sposób płynny zostało szanowanymi biologami, genetykami czy antropologami. Niektórzy zakładali poradnie „świadomego macierzyństwa” albo kliniki aborcyjne.
W tym kontekście ciekawych kolorytów nabiera projekt depopulacji proponowany przez niektórych „możnych tego świata”, takich jak Bill Gates, Warren Buffet, Ted Turner, George Soros, Oprah Winfrey, Michael Bloomberg czy David Rockefeller jr. http://www.rp.pl/artykul/413013_Dziecieca_antykrucjata.html
Wspomniane wyżej osobistości uważają, że ludzi na świecie jest za dużo, i że ludność należałoby zmniejszyć do 300 milionów! Ludzie Ci przeznaczyli ogromną część swoich majątków na działalność "charytatywną": aborcyjną i antykoncepcyjną.
Nasuwa się pytanie która idea była pierwsza? Czy idea eugeniki była pierwotną, a pomysły zmniejszenia ludności są odgrzewanymi, śmierdzącymi już nieco kotletami, w nowym opakowaniu dbania o „matkę naturę”, a takie osobistości jak David Rockefeller chcą się przyczynić do szybszego "postępu" ludzkości eliminując gorzej przystosowanych? A może eugenika pochodziła od wcześniejszego planu depopulacji globu ziemskiego i była tylko jedną z wielu metod do osiągnięcia tego samego celu?
Oczywiście odpowiedzi na te pytania nie znajdziemy w tym filmie ale film bardzo polecam, jest świetny!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz